sobota, 22 marca 2014

What is new in my wardrobe?

Tym razem, tak jak obiecałam w ostatnim poście, prezentuję Wam moje nowości odzieżowe.

Co wśród nich?

Zobaczcie sami!

Wasza A.



nn/ Bershka


Pull&Bear


H&M/ Bershka
W końcu kupiłam nowe czarne rurki, bo poprzednie już się tak sprały, że nie mogłam na nie patrzeć.


Te sweterki ze Stradivariusa są takie same, jak te, które pokazywałam Wam przy okazji prezentów wigilijnych- są świetne. Nie żałuję żadnej złotówki wydanej na nie. Są delikatne, z modnym zamkiem na plecach i z ciekawego materiału- nie są całkiem prześwitujące ani całkiem jednolite. 



Czarny płaszcz biker- Stradivarius
 

Luźniejsze koszulki -ta z moim ukochanym Kubusiem Puchatkiem jest z House i jest z tak miłego materiału niczym pluszak, aż chce się ją ciągle "smyrać" :) druga z Pull&Bear


Sweter stradivarius/ bluza New Yorker


Must-have zeszłego sezonu czyli burgundowa sukienko tunika-New Look
Szara Jack&Jones


Brązowy szalik- H&M
Kominy New Look


Ulubiona spódniczka z fashion-land.pl



Biała&Różowa obie z Bershki


Kolejny must-have zeszłego sezonu, obecnego zresztą też czyli skort. Mój jest z eko-skóry i pochodzi ze stradivariusa :)


Białe body- Bershka


A na koniec czapka z Cubusa, która na szczęście w tym sezonie już się chyba nie przyda. Kupiłam ją na dziale dziecięcym, bo każde inne, nawet S-ki spadają mi na oczy. Ta jest na malutką głowę, dlatego jest obcisła i więcej nie będzie mnie denerwować, a dałam za nią 4,99 zł :)!

środa, 19 marca 2014

Jak utrzymać porządek w akcesoriach

Witajcie!

Dziś szybki post o tym, jak udało mi się zapanować nad chaosem w moich akcesoriach.

Od dłuższego czasu moje akcesoria znajdowały się w  pudełkach: kolczyki i pierścionki w mniejszym natomiast bransoletki, naszyjniki i zegarki w drugim. Pomimo tego, iż starałam się oddzielić je jakoś od siebie, aby wiedzieć gdzie co jest, po chwili i tak wszystko się mieszało.

Z pomocą przyszła mi IKEA, która swoim prostym, ale jakże efektownym wynalazkiem, ułatwiła mi poszukiwanie ulubionych dodatków. Za ten biały organizer zapłaciłam zaledwie 15 zł, a teraz w jednej kieszonce mam wszystkie bransoletki, w innej te ulubione, a i znalazło się jeszcze miejsce na wszystkie pary moich okularów, które biedne były przerzucane z kąta w kąt.

I co myślicie? Prawda, że teraz życie jest o wiele łatwiejsze? :)

Wasza A.




niedziela, 16 marca 2014

Kosmetyki do włosów i pielęgnacji ciała.



W dzisiejszym poście pierwsze skrzypce grają kosmetyki do pielęgnacji włosów marki CeceMED of Sweden: jedwab do włosów w spray'u oraz odżywka z jedwabiem. CeceMED to linia stworzona przez ekspertów na bazie naturalnych składników i wyciągów roślinnych.
Dostałam je na spotkaniu Vintedzianek i szczerze mówiąc pierwszy raz usłyszałam wtedy o istnieniu takiej firmy. Po zapoznaniu się z treściami zawartymi na opakowaniach obu produktów, pomyślałam, że od razu się polubimy- tak też się stało.



Odżywczy koncentrat z jedwabiem przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych, więc dla moich nadaje się idealnie. Nawilża i odbudowuje ich uszkodzoną strukturę, przywraca połysk i zdrowy wygląd. Kosmetyk jest bardzo łatwy w aplikacji dzięki temu, że jest w spray'u szybko rozprowadza się na włosach i nie trzeba brudzić ani moczyć sobie rąk. Trzeba jedynie uważać aby rozpryskiwany płyn nie opadł na podłogę, bo w przypadku moich płytek w łazience po kontakcie z koncentratem,stały się tak śliskie, że o mały włos nie wybiłam sobie zębów.


Odżywka do włosów bez spłukiwania ma działanie dwufazowe. Nawilża włosy, znacznie ułatwia mi ich rozczesywanie, bo nie wiedzieć czemu strasznie się ostatnio plączą. Zawiera również filtry UV, które chronią nasze włosy przed działaniem szkodliwych promieni słonecznych. Bardzo spodobał mi się fakt, że w swoim składzie odżywka ma jedwab, dzięki temu wiedziałam, że lepiej zadba o moje włosy niż inne odżywki.

Jestem bardzo, bardzo zadowolona z tych produktów. Mają bardzo delikatny, przyjemny zapach a przy tym mam pewność, że moje włosy są otoczone profesjonalną ochroną. Dodatkowym atutem jest ich cena, bo jak na tak profesjonalne kosmetyki 20 zł za odżywkę to moim zdaniem nie jest wygórowana kwota i warto ją przeznaczyć na zakup tych produktów.
Gdzie można je znaleźć? Chociażby w sieci drogerii Rossmann- ostatnio w promocji odżywka kosztowała 17,50 zł :)



Kolejny produkt, to kosmetyk marki fresh&natural. Bardzo ważne było dla mnie to, że jest on kosmetykiem naturalnym. Zawartość naturalnych składników w kosmetykach ma bardzo duże znaczenie. Sól do kąpieli stóp, którą otrzymałam, wypróbowałam już nie raz w czasie kąpieli moich stóp. W swojej ofercie mają również świetne peelingi, wytwarzane ręcznie z naturalnych, świeżych składników- olejów: arganowego, migdałowego, z pestek winogron oraz olejków eterycznych, suszonych kwiatów i owoców. Kosmetyki nie zawierają konserwantów, sztucznych barwników, parafiny, SLS ani substancji podrażniających skórę, dlatego tak bardzo Wam je polecam. Fresh&Natural





piątek, 14 marca 2014

Nowości cz.1

Witajcie!

Ostatnio sporo nowości zawitało do mojej garderoby. Postanowiłam, że przygotuję o nich 2 posty, żeby 1 nie był zbyt obszerny. W pierwszym z nich pokażę Wam, co nowego znalazło się wśród mojego obuwia oraz dodatków, a w następnym - nowości odzieżowe. Mam nadzieję, że Wam się spodobają.

Miłego oglądania!

Wasza A.


3 z 4 par nowych butów w mojej szafie to te, marki Stradivarius.

Długo marzyły mi się te czarne, wycięte szpilki. Udało mi się je dorwać na wyprzedażach przecenione ze 120 zł na 80 :)


Te czarne botki to zdecydowanie moje ulubione obuwie ostatnimi czasy. Zakładam je dosłownie wszędzie- i na uczelnię i na spacer i na koncert. Są superwygodne i pasują do wszystkiego- i do rurek i do spódnic i do sukienek. Idealne! Kupiłam je ze zniżką Stradivariusa dzięki temu zamiast 180 zł zapłaciłam za nie 140 :)


To już moje drugie czarne botki na obcasie. Pierwsze, jakie kupiłam, był krótkie, przed kostkę i zakładając je do rurek nie podobał mi się fakt, że między spodniami a botkami widać kawałek mojej nogi. W tych botkach, które Wam prezentuję, mogę swobodnie schować spodnie do środka, dlatego nadają się nawet na późną jesień/ wczesną wiosnę, bo nigdzie wiatr mi nie zawiewa. Gdy je zobaczyłam na wyprzedażach- nie wachałam się ani chwili. Przecenione ze 180 na 120 zł :)



Na koniec propozycja czegoś bardzo wygodnego a zarazem pięknego- czyli moje nowe buty Nike w kolorze biało-miętowym. Pasują do wielu rzeczy, mają modne kolorki, a przy tym idealnie nadają się na bieganie po mieście.



Zaopatrzyłam się również w kilka bransoletek, które świetnie będą uzupełniać moje codzienne zestawy i piękną czarną torbę.

Dlaczego czarna? Bo pasuje do wszystkiego, ma idealny kuferkowy kształt i jest mega pojemna- już teraz idąc na uczelnię nie muszę się martwić, że zabraknie mi miejsca na jakiś zeszyt, słuchawki albo coś do picia :) Bershka 90 zł ze 140.



Szara bransoletka Infinity to prezent ze spotkania vintedzianek od She-Bijou.
Mają w swoim asortymencie sporo pięknych bransoletek, a dodatkową atrakcją jest to, że tworzą bransoletki spersonalizowane. Jeśli marzyłyście kiedykolwiek o bransoletce z własnym imieniem, inicjałami chłopaka, czy jakimś fajnym napisem to oni zrobią dla Was wszystko. Sprawdźćcie Klik


Kolejne prezenciki w postaci 2 uroczych, miłosnych bransoletek to niespodzianka od Vivid Jewels. Ich produkty również otrzymałam na spotkaniu Vintedzianek. Zapraszam Was do przejrzenia ich asortymentu tutaj.


Nie lubię nosić długich kolczyków. Kiedyś nie zdejmowałam ich z uszu, ale z biegiem czasu wolę takie malutkie, wkładane tylko w uszy. Są delikatne, a ja takie dodatki najbardziej lubię. Te tutaj kupiłam w sklepie Sinsay i dałam za cały komplet 6 par jedynie 9,99 zł.



Kolejne dwie to prawdziwe hity cenowe! Sprawdźćcie sami!

Perłowo- różowe bransoletki są bardzo delikatne, idealnie pasują do moich pudrowo-różowych rurek. Kaufland, 4,99 zł.



W związku z nieprzemijającą modą na pastelowe kolory, zainwestowałam również w miętowe bransoletki. Idealnie pasują do zestawów z moimi nowymi Nike. Kaufland, 4,99 zł :)



Zestaw bransoletek ze Stradivariusa. Uwielbiam stylizacje, w których na jednej ręce główną rolę gra duży, męski zegarek z szeroką bransoletą, a na drugiej kilka bransoletek, które powodują zdobienie niczym choinka. Zawieszenie kilku bransoletek na raz jest w dodatku bardzo modne, więc nie bójcie się eksperymentowania! Cena moich na wyprzedażach to 14,90 z 34,90 zł. :)


Bransoletki LOVE PEACE HOPE to zakup również w sklepie Sinsay. Ceny już nie pamiętam, ale na pewno nie więcej niż 10 zł.


Ostatni już dodatek to pierścionek firmy Otien. Była ona jednym ze sponsorów naszego październikowego spotkania Vintedzianek. Oryginalny liliowy dodatek fajnie urozmaica srebrną obwódkę pierścionka.


środa, 12 marca 2014

Oleofarm

Hej!



Dziś kolejna recenzja moich niespodzianek od firm- tym razem od Oleofarm.

Jest to firma skoncentrowana na badaniach, produkcji oraz sprzedaży suplementów diety oraz innych dietetycznych środków, dlategoteż w skład zestawu wchodzą suplementy diety- SkrzypoLen, ColosanEx oraz olej arachidowy.


SkrzypoLen jest to suplement diety zawierający aż 7 suplementów: ekstrakt ze skrzypu polnego, mielone nasiona lnu, cynk, L-cysteinę, L-metioninę, taurynę oraz biotynę i mający za zadanie poprawiać kondycję naszych włosów, naszej skóry oraz naszych paznokci. Moim zdaniem swoje zadanie spełnia świetnie- moje paznokcie po jego stosowaniu przestały się tak rozdwajać jak kiedyś. Na włosach niestety nie zauważę większej poprawy nigdy, głównie ze względu na stosowanie prostownicy, która choćbym nie wiem jak chroniła włosy i tak je zniszczy i spowoduje rozdwojenie końcówek. Dodatkowym atutem tego środka jest fakt iż kosztuje on ok. 15 zł- jak na tego typu suplementy jest to bardzo korzystna cena, tymbardziej że w opakowaniu znajduje się aż 48 tabletek, które przyjmuje się 2 razy dziennie. Ja już dawno zainwestowałam w kolejne opakowanie, i kolejne, i kolejne.



Colosan Ex z probiotykami to połączenie roślinnych składników oraz żywych kultur 4 szczepów bakterii. Dzięki zawartości łusek babki jajowatej oraz nasion lnu wspomaga prawidłową pracę naszych jelit. Po przeczytaniu zawartych na opakowaniu informacji bardzo się ucieszyłam, że ten produkt trafił w moje ręce. Niestety od lat mój brzuch jest zawsze twardy i sprawia problemy. Dzięki stosowaniu tego produktu mój metabolizm się poprawił,a brzuch stał się miękki i mniej dokuczliwy. Produkt jest łatwy w stosowaniu- wystarczy raz dziennie 1 łyżeczkę suplementu rozmieszać w 250 ml wody i wypić. Ostrzegam Was, że nie jest to przyjemne doznanie- ani pod względem zapachu ani smaku. Jednak doskonale spełnia swoje przeznaczenie i jeśli macie problemy z podobnymi dolegliwościami lub chcecie po prostu dla zdrowia go stosować to mogę Wam go polecić z czystym sumieniem.



Ostatni już produkt to olej arachidowy. Na spotkaniu Vintedzianek ten prezent był tylko dla wybranych- w szczęśliwym losowaniu udało się go zdobyć również i mi. Według porad ekspertki Oleofarm, która nam szczegółowo przybliżała produkty firmy olej ten wspomaga utratę wagi. Jest on świetnym dodatkiem do sałatek- np. mojej ulubionej z kurczakiem. Dodanie kilku kropli tego oleju nadaje jej delikatnego smaku,a  buteleczka starcza na dość długo.

Po produkty tej marki stale sięgam w aptece i na pewno zostanę przy nich na dłuższy czas.

Wasza A.







poniedziałek, 10 marca 2014

Must have- Wiosna

Stradivarius jest zdecydowanie moją ulubioną sieciówką. Zawsze mogę w nim znaleźć rzeczy modne, a przy tym dobrej jakości. Dlatego pewnie Was nie zdziwi fakt, gdy w moim zestawieniu must-have na wiosnę pojawi się większość ubrań tej marki- poza białym płaszczem, szpilkami i bluzą.
Przede wszystkim na wiosnę mam zamiar zainwestować w klasyki, o których marzę od dawna:
-idealnie skrojony, prosty biały płaszcz- jeśli znajdziecie podobny do tego na zdjęciu-koniecznie dajcie mi znać! :)
-klasyczny beżowy trencz a'la Burberry
-białe szpilki, które pasują do wszystkiego zarówno jak czarne

Na mojej liście od dłuższego już czasu znajduje się również biały sweterek oraz pastelowe odcienie-taki w kolorze brzoskwiniowym czy pudrowego różu. Niestety do mody szturmem wtargnęły te nieszczęsne crop-topy, w których niestety nie czuję się zbyt dobrze. Jednak skuszę się chyba na ten tutaj- będę go nosić z koszulą pod spodem i też będzie wyglądał ładnie. Jak myślicie?
Muszę również zainwestować ponownie w woskowane rurki, ponieważ moje się strasznie przetarły, oczywiście pastelowe barwy oraz jasne jeansy, bo chyba tylko tego koloru brakuje jeszcze w mojej szafie :)
Na koniec kolejna propozycja szarej bluzy, której nieustannie poszukuję od pewnego czasu, o czym pisałam już Wam na moim fanpage'u na facebooku Klik.

A Wy, co planujecie zakupić na wiosnę i co sądzicie o moich must-have'ach?

Wasza A.